Od wielu lat miesiąc sierpień jest ogłaszany przez Kościół rzymskokatolicki w Polsce miesiącem trzeźwości. Zawsze mnie to irytowało. Uważałem ten pomysł za – delikatnie mówiąc – niezbyt mądry. Pamiętałem sąsiada z dzieciństwa, który zawsze w sierpniu, podczas adwentu oraz w wielkim poście powstrzymywał się od picia alkoholu, a jak tylko te okresy się kończyły to pan – nazwijmy go – Kazek kilkunastodniowe pijackie tournée. Podobne sytuacje zdarzały się w wielu innych domach. Kończył się miesiąc trzeźwości, adwent czy wielki post i panowie ruszali w tango pijąc na umór, jakby chcieli nadrobić zaległości. Myślałem sobie: „Po to ogłaszać sierpień, miesiącem trzeźwości, skoro na niewiele się to zdaje”. Zdanie w tej sprawie zmieniłem kilka dni temu.
Coaching na Sądecczyźnie
Te słowa piszę do Was z niewielkiej gminy w okolicach Nowego Sącza. Od początku lipca prowadzę tutaj szkolenia z zakresu rozwoju osobistego rozwoju osobistego, a także indywidualne rozmowy coachingowe. Ludzie bardzo otwierają przede mną swoje serca i oprócz najważniejszego dla nich tematu, jakim jest znalezienie pracy, rozmawiają także o sprawach osobistych.
Spotkanie z Jadzią
Kilka dni temu miałem okazję rozmawiać z p. Jadwigą (imię zmienione). Pani Jadzia jest osobą niezwykle ciepłą i szczerą. Bardzo lubi ludzi. Cieszy się na każdą chwilę, kiedy może wyjść, by spotkać się z innymi osobami. Chętnie uczestniczyła w szkoleniu. Chętnie też przychodziła na coachingowe rozmowy indywidualne. W czasie jednej z takich rozmów wyznała, że lubi wyjść z domu, żeby nie patrzeć na męża i teścia, którzy są alkoholikami.
Lubisz miesiąc sierpień?
W mijającym tygodniu miałem ostatnią rozmowę z Jadzią. Przyszła na nią rozpromieniona. „Jadziu, widzę, że pomimo upałów kwitniesz. Jesteś uśmiechnięta bardziej niż zwykle, pięknie się ubrałaś. Co się stało?”. Jadzia spojrzała na mnie z niedowierzaniem i powiedziała: „Jak to co? Jest sierpień!”. „Lubisz sierpień?” zapytałem nadal nie rozumiejąc powodów do zadowolenia Jadzi. „Tak! Bardzo lubię. Sierpień to miesiąc trzeźwości. Mąż i teść przestają wtedy pić…”.
Miesiąc względnego spokoju
Muszę Wam powiedzieć, że gdy usłyszałem te słowa, to poczułem niesamowity uścisk w gardle, a do oczu napłynęły mi łzy. W tym właśnie momencie uświadomiłem sobie jak bardzo ta kobieta cierpi z powodu alkoholizmu swoich bliskich i jakim to jest dla niej ciężarem. Postanowiłem jednak drążyć temat dalej: „Ale jak to? Czy oni już nie wrócą do picia?”. „Nie. Wrócą. Zawsze wracają. Jak tylko zacznie się wrzesień to znowu będą pić i źle mnie traktować, ale teraz mam przynajmniej miesiąc spokoju”.
Lekcja od Jadzi
Byłem głupi. Wcześniej nie patrzyłem na sierpień w ten sposób. Słyszałem księży nawołujących do trzeźwości w tym miesiącu, ale byłem też świadomy tego, że taki „miesiąc trzeźwości” nie przekładał się na spadek liczby alkoholików…
Jednak nigdy nie widziałem tego oczami Jadzi i innych kobiet, które w sierpniu, adwencie i wielkim poście mają czas względnego spokoju… Przepraszam. Więcej nie będę.
Szukasz wsparcia w życiu osobistym lub zawodowym?
Próbna sesja coachingu to 50 minut spotkania online, w czasie którego będziesz mógł/mogła sprawdzić jak pracuje się z Coachem Wiktorem. Przygotuj temat, nad którym chcesz popracować i z nim zgłoś się na sesję. Kliknij niżej, aby kupić sesję w bardzo promocyjnej cenie!
Konsultacja online trwa 30 minut. Jest przeznaczona dla tych osób, które mają doświadczenie pracy z coachem, ale chcą porozmawiać z Wiktorem, aby sprawdzić czy jest on odpowiednią osobą do poprowadzenia ich procesu i ustalić warunki współpracy. Klijnij niżej, aby zarezerwować termin konsultacji.
Wzruszające, niestety to prawda – mija sierpień, a alkoholicy wracają do picia.
Poniekąd rozumiem te kobiety. Jak byłam dzieckiem to był taki okres, że mój Ojciec pił. Bardzo często z mojm bratem czekaliśmy na sierpień i to nie był powód, że sierpień jest miesiącem wakacji, ale, że przez ten miesiąc był spokój w domu.
Czyli też masz doświadczenie miesiąca spokoju. Kiedyś tego nie rozumiałem. Teraz patrzę na to jako na swego rodzaju dobro. Skoro żony i dzieci mogą mieć przynajmniej miesiąc spokoju, to ja staję się gorącym orędownikiem abstynencji w sierpniu.